Przeszukanie ABW we "Wprost" jest konsekwencją odmówienia przekazania nagrań przez redakcję - mówi rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Renata Mazur.

Jak poinformowała, śledczy postawili dziś dwa zarzuty Łukaszowi N. menedżerowi restauracji "Sowa i Przyjaciele", gdzie doszło do podsłuchania rozmów czołowych polityków. Oskarżenie sformułowano na pdostawie artykułu 267 kodeksu karnego, dotyczącego nielegalnych podsłuchów. Łukaszowi N. grozą 2 lata więzienia.

Renata Mazur powiedziała również, ze w charakterze świadka został również przesłuchany szef MSW, Bartłomiej Sienkiewicz, który uczestniczył w jednej z podsłuchanych rozmów.

Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga przekonywała, że nośniki, będące w posiadaniu "Wprost" stanowią dowód przestępstwa. Całkowicie niezrozumiała jest reakcja "Wprost", żadne nasze działanie nie było niezgodne z prawem i nie miało na celu naruszenia tajemnicy dziennikarskiej - zaznaczyła Renata Mazur.