Michał Majewski poinformował na Twitterze, że do Sylwestra Latkowskiego w redakcji "Wprost" przyszli funkcjonariusze ABW.

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego w redakcji Wprost. Poinformował o tym we wpisie na Twitterze jeden z dziennikarzy tygodnika - Michał Majewski. "Wprost" ujawniło podsłuchy rozmów m.in. ministra spraw wewnętrznych i prezesa NBP. Sprawą zajmuje się prokuratura i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

- Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wykonuje w redakcji czynności procesowe na polecenie Prokuratury Okręgowej w Warszawie - potwierdził w rozmowie z dziennikarzem telewizji Superstacja rzecznik ABW Maciej Karczyński. Rzecznik ABW Maciej Karczyński nie chciał mówić o szczegółach. Powiedział tylko, że funkcjonariusze wypełniają polecenia prokuratury: - Na polecenie Prokuratury Okręgowej w Warszawie funkcjonariusze ABW wykonują czynności służbowe w jednej z redakcji - powiedział Karczyński. Nie chciał potwierdzić, że chodzi o redakcję "Wprost".

Wizytę funkcjonariuszy relacjonował na Twitterze Michał Majewski: - "Weszło trzech panów z ABW. Żądają wydania nośników. Dziwna forma. Wejście służb do redakcji. Można było zaprosić do prokuratury. Wywieranie presji" - oceniał dziennikarz. Opublikował też zdjęcie prokuratorskiego "postanowienia o wydaniu rzeczy". Czytamy w nim, że prokuratura żąda od redaktora naczelnego i kilkorga dziennikarzy "dobrowolnego wydania rzeczy w postaci nośników zawierających treści rozmów prowadzonych podczas spotkań w restauracji "Sowa&Przyjaciele" oraz w restauracji w Amber Room w Pałacyku Sobańskich w Warszawie". - "Nie wydaliśmy żadnych materiałów" - napisał Majewski. - "Nie mamy stuprocentowej pewności, czy wydanie tego nie ułatwi odkrycia źródła, które zastrzegło anonimowość" - dodał.

Śledztwo prokuratury w sprawie podsłuchów polityków i prezesa NBP wszczęto na wniosek ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza i byłego szefa GROM-u Dariusza Zawadki - bohaterów nagrań ujawnionych przez "Wprost". Prokurator zdecydował się wszcząć postępowania w kierunku artykułu 267 paragrafu 3 kodeksu karnego, czyli nielegalnych podsłuchów.

Wprost ujawnił nagranie pierwszej godziny spotkania Marka Belki i Bartłomieja Sienkiewicza w warszawskiej restauracji Sowa i Przyjaciele. To odpowiedź na zarzuty, że wcześniej udostępnione fragmenty rozmowy szefów NBP i MSW zostały wyrwane z kontekstu. Tygodnik podkreśla, że ujawnione dziś nagranie jest bez żadnych cięć.

Do @LatkowskiS, do redakcji właśnie przyszło ABW.

— Michał Majewski (@MajewskiMichal) czerwiec 18, 2014