W proteście przeciwko wycofaniu rządowego finansowania dla publicznych uczelni w Wenezueli, czworo studentów częściowo zaszyło sobie usta, a w całym kraju 55 osób prowadzi strajk głodowy.

Strajk głodowy rozpoczął się 23 lutego i od tamtego czasu przybiera na sile. Według jednego z organizatorów protestu, obecnie bierze w nim udział 55 osób w różnych częściach kraju. Nie dało się tego potwierdzić z niezależnych źródeł. Czworo studentów biorących udział w głodówce dodatkowo częściowo zaszyło sobie usta.

Studenci alarmują, że bez rządowego wsparcia ich uczelnie nie będą miały środków na dalszą działalność. Pracownicy uczelnianych administracji z kolei ostrzegają, że już na początku kwietnia na ponad 20 uczelniach może zabraknąć środków na utrzymanie stołówek czy kupno żywności.

"Studentami manipulują przeciwnicy prezydenta Hugo Chaveza"

Wenezuelski rząd odpiera te apele, mówiąc, że studentami manipulują przeciwnicy prezydenta Hugo Chaveza.

"Jeśli chcą sobie coś tam zaszywać, niech zaszywają (...). My będziemy dalej pracować dla ojczyzny" - oznajmił w telewizji minister spraw zagranicznych Nicolas Maduro.

We wtorek Chavez ogłosił, że jego rząd planuje podwyższyć studenckie stypendia oraz jest skłonny przemyśleć kwestię uniwersyteckich budżetów. Zapowiedzi prezydenta nie zrobiły wrażenia na strajkujących studentach, którzy uważają, że są niewystarczające.