Szefowa niemieckiego rządu mówiła, że kiedy tworzono strefę Schengen, nie uzgodniono co robić w sytuacjach nadzwyczajnych, gdy europejską granicę zacznie przekraczać ogromna liczba imigrantów. Dlatego - jej zdaniem - trzeba teraz podjąć kolejne kroki, bo okazało się, że obecny system nie działa. Wspominane kroki to utworzenie stałego mechanizmu podziału uchodźców między kraje członkowskie.
Merkel mówiła, że gotowość do stworzenia tego mechanizmu nie jest jakąś drobnostką. Jak przekonywała, od tej sprawy zależy, czy strefę Schengen uda się utrzymać na stałe. Dodała, że Unia Europejska znajduje się decydującym momencie. Jak oceniła, dotychczasowe zachowanie Wspólnoty w sprawie kryzysu migracyjnego mogłoby być lepsze.
Komentarze(3)
Pokaż:
"Uchodźcy" wędrując sobie po całej Europie najlepiej to udowodnili. Co do rozlokowywania "gości" których zaprosiło się do swojego domu, to raczej nie wypada żądać od sąsiadów aby ich przyjęli jako lokatorów. To nietaktowne
Jeżeli zrobiła to celowo (NWO), ten chaos w UE to tylko powinszować kunsztu.
Jeżeli nie , to powinna podać się do dymisji za nieudolność i brak wyobraźni.