Na rzece Jangcy trwa operacja podnoszenia wraku promu, który zatonął w poniedziałek. Do tej pory wyłowiono 103 ciała pasażerów i załogi statku - podała państwowa telewizja. 339 osób jest zaginionych, a szanse na odnalezienie żywych są minimalne.

Od wtorku nie zwiększyła się liczba osób, którym udało się uratować z wraku wycieczkowca. To 14 pasażerów i członków załogi, m.in. kapitan i główny mechanik, którym po zatonięciu promu udało się dopłynąć do brzegu. Według ratowników, cztery doby od zatonięcia jednostki szanse na przeżycie w komorach powietrznych statku zmalały do zera.

Nad powierzchnią wody, są już trzy pokłady wycieczkowca, który po katastrofie przewrócił się do góry dnem. Operacja podnoszenia, była możliwa dzięki sprowadzeniu ciężkich dźwigów. Przed jej rozpoczęciem w dolnym biegu rzeki za miejscem katastrofy rozpostarto specjalne sieci, aby uniemożliwić przemieszczanie się ciał ofiar. Ich poszukiwania prowadzone są jednak na odcinku aż 220 kilometrów z biegiem Jangcy. Rodziny ofiar krytykują władze za brak informacji o akcji ratowniczej. Władze zapowiedziały zaś transparentne śledztwo w sprawie katastrofy. Na pokładzie jednostki było ponad 450 osób.