"Start ma fatalny" - Sławomir Neumann z PO uważa, że kandydatka SLD w wyborach prezydenckich została zaprezentowana w złym momencie.

Wiadomość o Magdalenie Ogórek dotarła do Sejmu co najmniej godzinę przed konferencją Leszka Millera, ale Sławomir Neumann nie chciał jej komentować przed oficjalnym potwierdzeniem. Potem zastanawiał się, czy Magdalena Ogórek jest znana choćby w swoim potencjalnym elektoracie.

"Kiedy zmarł Józef Oleksy, jeden z filarów SLD przez wiele lat, kiedy we Francji dzieją się takie straszne rzeczy, odpalanie mało rozpoznawalnego kandydata to falstart marketingowy" - uważa polityk Platformy.

Sławomir Neumann nie dowierza Leszkowi Millerowi, który przedstawiając Magdalenę Ogórek mówił, że jest ona symbolem zmiany pokoleniowej. Przypomniał, że Leszek Miller mówił o zmianie pokoleniowej, kiedy uzasadniał odejście Józefa Oleksego z funkcji szefa Sojuszu. "I tą zmianą pokoleniową był Leszek Miller" - zauważył Neumann.

Jego zdaniem Leszek Miller doskonale wie, że Magdalena Ogórek nie ma żadnych szans w tych wyborach i szuka alibi na przyszłość. "Że nie przegrał Sojusz, przegrała Magdalena Ogórek, z tym Sojuszem tak mało związana, może to TVN przegrał?" - taki fortel wymyślił według Sławomira Neumanna Leszek Miller przed majowymi wyborami.

Magdalena Ogórek prowadzi program w telewizji TVN24 Biznes i Świat. Jest doktorem nauk humanistycznych, w tym roku skończy 36 lat. Startowała do Sejmu z listy SLD w 2011 roku, ale bez powodzenia.