Według PiS, wskazanie Magdaleny Ogórek jako kandydatki SLD w wyborach prezydenckich dowodzi, że Sojusz schodzi ze sceny politycznej. Szef Klubu PiS Mariusz Błaszczak uważa, że SLD złożyło broń i nie chce walczyć o urząd prezydenta.

"Ta kandydatura powoduje, że w rywalizacji o urząd prezydenta Rzeczypospolitej będzie liczyło się dwóch kandydatów: obecny prezydent i Andrzej Duda" - mówił Mariusz Błaszczak. Jego zdaniem SLD powtarza scenariusz z wyborów samorządowych, w których kandydat tego ugrupowania na prezydenta Warszawy uzyskał bardzo skromne poparcie.

Mariusz Błaszczak przypuszcza, że w trakcie poszukiwań kandydata liderzy SLD musieli się pokłócić. "Łapanka na kandydata na prezydenta z SLD świadczy o słabości tego środowiska" - uważa szef Klubu PiS.

Przedstawiając kandydatkę lider SLD Leszek Miller powiedział, że jest ona symbolem zmiany pokoleniowej. Magdalena Ogórek skończy w tym roku 36 lat, jest doktorem nauk humanistycznych, bez powodzenia startowała do Sejmu z listy SLD w 2011 roku.