Ci, którzy w Komisji Europejskiej piszą instrukcje chodzenia po drabinie i używania gumofilców, poszli na całość. Unijna norma przewiduje 3,5 kilometra strefy zapowietrzonej od miejsca znalezienia padłych dzików. My zrobiliśmy strefę buforową na 320 kilometrów – mówił Stanisław Żelichowski w Radiu ZET.

Według posła w Komisji Europejskiej nikt nie rozumie, że „chodzi o dwa dziki, które znaleziono 900 metrów od granicy z Białorusią”. "Nie ma żadnej chorej świni, ale żaden przedsiębiorca nie kupi świni z tego terenu, bo nikt od niego później nie kupi produktów" – oznajmił.

Zdaniem Żelichowskiego dymisja ministra Kalemby to dowód na to, że problemy polskich hodowców świń są istotne. "W tej chwili jest pewna refleksja, że skoro minister podał się do dymisji, to jest problem w Polsce i stąd ta deklaracja środków, które mogą być użyte na uzupełnienie naszych krajowych rezerw" – dodał.