Okręgowa Komisja Wyborcza w Katowicach zarejestrowała ośmiu kandydatów, oprócz Korwin-Mikkego także Mirosława Dużego (PO), Bolesława Piechę (PiS), Grażynę Kohut (PSL), Józefa Makosza (niezależny), Piotra Masłowskiego (niezależny), Pawła Poloka (Autonomia dla Ziemi Śląskiej) i Krzysztofa Sajewicza (SLD).
Większość polityków obiecuje, że gdy znajdzie się w Senacie zadba o potrzeby lokalnej społeczności. Kandydat Ruchu Autonomii Śląska Paweł Polok zadeklarował na przykład, że postara się zapewnić mieszkańcom regionu darmowe przejazdy autostradami A1 i A4.
Inny rodzaj obietnic składa Janusz Korwin-Mikke. Polityk w jednym ze spotów mówi, że takie obietnice są całkowicie bez pokrycia, ponieważ senator ma dbać o interes ogółu, a od dbania o interes lokalny są samorządy. Polityk deklaruje, że "chce zdynamizować Senat". Będzie postulował działania, o których mówi od lat: obniżenie podatków, mniejszą zależność od UE, rozszerzanie wolności gospodarczej.
W charaktyczny dla siebie sposób mówi także o "czerwonej hołocie która w Brukseli walczy z globalnym ociepleniem, co przekłada się m.in. na w wysokie podatki w Polsce" oraz o "bandzie durniów i złodziei, która obsiadła administrację panicznie boi się, aby w Senacie nie pojawił się ktoś kto mówi prawdę".
Trzeci rodzaj kampanii jaki prowadzili kandydaci do Senatu polegał na zachwalaniu swoich dotychczasowych osiągnięć na polu samorządowym lub centralnym. Tu prym wiedzie Bolesław Piecha i kandydat PO Mirosław Duży, który stara się przyciągnąć wyborców hasłem "Duży może więcej".
Ciekawą deklarację złożyła też Grażyna Kohut. Jeśli zdobędzie senatorski fotel, zrzeknie się wynagrodzenia za pełnieni tej funkcji.
W kampanii nie brakowało zgrzytów. Jednym z najpoważniejszych były problemy Bolesława Piechy. Polityk startuje z hasłem „Czas na Śląsk”. Internauci natychmiast przypomniej wypowiedź polityka PiS sprzed roku: "Deklarowanie narodowości śląskiej jest jak choroba psychiczna".
W kampanię zaangażowali się także liderzy polityczni: Leszek Miller, Joanna Senyszyn, Elżbieta Bienkowska, Janusz Tomaszewski, Paweł Kukiz (poparł Józefa Makosza - byłego prezydenta Rybnika), a także Marek Migalski, który agitował na rzecz Janusza Korwina-Mikkego.
Liderem sondaży - Korwin-Mikke
Z wyliczeń lokalnego serwisu Rybnik.com.pl wynika, że aby zdobyć mandat może wystarczyć zaledwie 3 tysiące głosów. W ostatnich wyborach uzupełniających (w Pile w 2011) frekwencja wynosiła 6,31% a okręgu 73 uprawnionych do głosowania jest 247 tysięcy ludzi. Przy 8 kandydatach otrzymujemy liczbę 3 tysięcy głosów potrzebnych do zwycięstwa.
Prawdziwym czarnym koniem wyścigu może okazać się Janusz Korwin-Mikke, który chwali się mobilizacją swoich symaptyków: przekroczeniem 100 tysięcy fanów na FB (Ruch Palikota ma ponad 80 tysięcy, Platforma – 27 tysięcy, PiS – 17 tysięcy), 50 milionami wejść na jego bloga a także prawie 30 tysiącami fanów KNP na FB.
Korwin-Mikke prowadził też w kilku sondażach przeprowadzonych w różnej fazie kampanii. Zwyciężył także w ostatnim (internetowym) głosowaniu.
Elektorat Kongresu Nowej Prawicy dodatkowo mobilizują oniki dużych pracowni sondażowych, które dawały KNP poparcie w granicach 4 proc.