Ruch Palikota złożył w południe zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu czynu zabronionego. Posłowie tej partii są oburzeni wypowiedzią posłanki PiS Krystyny Pawłowicz dotyczącej Anny Grodzkiej.

Zawiadomienie dotyczy artykułu 256. kodeksu karnego Chodzi o nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych albo wyznaniowych. Grozi za to do 2 lat więzienia.

Podczas spotkania Klubu Gazety Polskiej w Mińsku Mazowieckim Krystyna Pawłowicz zaatakowała Annę Grodzką. Posłanka PiS powiedziała: "To nie jest tak, że jak się człowiek nażre hormonów i zrobi sobie operację, to się staje kobietą. Kod genetyczny decyduje".

W ocenie Andrzeja Rozenka z Ruchu Palikota, zachowanie Krystyny Pawłowicz było "niegodne posłanki Rzeczypospolitej Polskiej". Dlatego - jak argumentował rzecznik Ruchu Palikota - klub złożył również skargę do sejmowej komisji etyki. Ruch Palikota ponadto domaga się usunięcia posłanki PiS z grona wykładowców Wyższej Szkoły Administracji Publicznej w Ostrołęce.

Wypowiedź profesor Krystyny Pawłowicz oburzyła również ponad 40 przedstawicieli środowiska akademickiego, którzy wystosowali w tej sprawie list otwarty.
Sama Krystyna Pawłowicz, odnosząc się do swojej wypowiedzi na temat Anny Grodzkiej, powoływała się na wolność słowa. Posłanka PiS powiedziała Informacyjnej Agencji Radiowej, że zarzucający jej złamanie norm nie rozumieją mechanizmów wolności i nie dopuszczają poglądów innych, niż ich. Pytana o możliwe doniesienie do prokuratury, odpowiedziała: "Niech sobie robią co chcą, będzie coś się działo, będę reagowała" - powiedziała IAR posłanka.