Przewodniczący RE Donald Tusk wielokrotnie przekroczył europejski mandat, używając swojego autorytetu w ostrych sporach krajowych - podkreśliła premier Beata Szydło w liście do unijnych przywódców.

Szefowa rządu zaznaczyła, że ewentualne przedłużenie mandatu przewodniczącego RE "wbrew stanowisku rządu kraju pochodzenia pozostaje w sprzeczności z międzyrządowym charakterem prac Rady".

W liście opublikowanym w środę na stronie internetowej Kancelarii Premiera Szydło napisała, że "urzędujący przewodniczący Rady Europejskiej zdecydował się wielokrotnie przekroczyć swój europejski mandat, używając autorytetu Przewodniczącego RE w ostrych sporach krajowych".

"Tak się stało m.in. w czasie, kiedy część opozycji blokowała metodami siłowymi prace demokratycznie wybranego parlamentu. Próba zablokowania przyjęcia budżetu była w polskich warunkach konstytucyjnych próbą obalenia rządu metodami pozaparlamentarnymi" - podkreśliła.

W jej ocenie Tusk nie wykazał należytej bezstronności i wykorzystał swoją unijną funkcję do osobistego zaangażowania się w spór polityczny w Polsce.

O proponowanym przez rząd na stanowisko szefa RE Jacku Saryusz-Wolskim premier pisze w swym liście, że "jest to osoba kompetentna, o ponad 40-letnim doświadczeniu eksperckim i politycznym w sprawach integracji europejskiej". W jej ocenie Saryusz-Wolski daje szansę na "prawdziwe wcielenie w życie naszych własnych postanowień dotyczących odnowy i reformy projektu europejskiego".

W czwartek i piątek w Brukseli odbywać się będzie unijny szczyt. Pierwszego dnia szefowie państw i rządów mają zdecydować o tym, kto obejmie urząd szefa Rady Europejskiej. Polski rząd popiera kandydaturę Jacka Saryusz-Wolskiego, o reelekcję ubiega się Donald Tusk.