Publikacja akt ze śledztwa w sprawie afery podsłuchowej to nie jest przeciek. Takie stanowisko przedstawił w Sejmie Prokurator Generalny Andrzej Seremet. W jego ocenie prokuratura nie ponosi żadnej odpowiedzialności za zaistniałą sytuację. Andrzej Seremet przed posłami złożył wyjaśnienia w sprawie publikacji Zbigniewa Stonogi. Biznesmen przedwczoraj umieścił w sieci 21 tomów akt ze śledztwa w sprawie afery podsłuchowej.

Podczas debaty, szefa prokuratury piętnował Robert Kropiwnicki z PO, który twierdzi, że popełniono wiele zaniedbań po stronie śledczych. Brak anonimizacji świadków, niewłaściwa forma udostępniania akt i ogólne zaniechania ze strony prokuratury. To główne zarzuty. W ocenie posła Kropiwnickiego, prokuratura mogła lepiej zabezpieczyć dane wrażliwe zeznających w śledztwie, na przykład poprzez ukrycie danych. Robert Kropiwnicki pytał Andrzeja Seremeta czy Prokuratura Generalna lub Apelacyjna sprawowała nadzór nad postępowaniem ws. afery podsłuchowej. Polityk PO mówił również, że w jego ocenie prokurator prowadzący śledztwo działał niefrasobliwie i w związku z tym należałoby skontrolować jego decyzje.

Kim jest Zbigniew Stonoga? "Mszczę się i nie spocznę, aż nie zobaczę głów moich wrogów" >>>

Zamieszanie wokół ujawnienia akt śledztwa w sprawie afery podsłuchowej odwraca uwagę od treści taśm. Tak uważa poseł PiS Stanisław Piotrowicz, który zabrał głos w debacie po wystąpieniu Prokuratora Generalnego. Poseł Piotrowicz jest zdania, że ważniejsza od afery związanej z ujawnieniem akt śledztwa jest treść nagrań polityków i biznesmenów.

Koncentrujemy uwagę nie na tym co jest treścią tych taśm, czyli jaki jest stan państwa polskiego. Po ośmiu latach rządów PO-PSL państwo jest w rozkładzie - grzmiał poseł PiS.

Stanisław Piotrowicz uważa, że PO wykorzystuje sytuację do ataku na niezależność prokuratury i próbę zablokowania śledztwa w sprawie afery taśmowej.

Debata powinna być prowadzona w poczuciu odpowiedzialności za państwo - uważa Stanisław Wziątek z SLD. Poseł Sojuszu również zwrócił uwagę na zawartość taśm i załatwianie przez polityków PO ważnych spraw w kawiarniach oraz restauracjach. Na drugi plan w jego wystąpieniu zeszła sprawa publikacji akt.

Artur Dębski z PSL uważa, że celem publikacji akt jest destabilizacja ładu i porządku publicznego. Poseł Dębski zwrócił uwagę, że ujawnienie informacji o osobach, które zeznawały - jest bardzo niebezpieczne. Jego zdaniem może dojść do zaburzenia współpracy między służbami specjalnymi a prokuraturą. Artur Dębski przestrzega przed obciążaniem za wszystkie błędy prokuratury i dokonywaniem zmian w funkcjonowaniu tego organu.

Przedwczoraj Zbigniew Stonoga rozpoczął publikowanie w internecie akt ze śledztwa tzw afery podsłuchowej. Upublicznił - 21 tomów.

Dziś rano zablokowano profil "Gazety Stonoga" na Facebooku, to tam opublikowano akta. Prokuratura poinformowała także, że ma materiały wskazujące na to, kto jest autorem fotokopii akt ze śledztwa.