Doktor Ryszard Piotrowski uważa, że trudno będzie premier Ewie Kopacz doprowadzić do odwołania Prokuratora Generalnego. W ocenie konstytucjonalisty pierwszym ograniczeniem są ustawowe terminy na wydawanie opinii o takim wniosku oraz na wskazywanie kandydatów na następcę.

Zdaniem doktora Piotrkowskiego należałoby też rozważyć sensowność takiego działania. Konstytucjonalista uważa, że jest to oderwane od realiów ustawowych i od zasady, że państwo powinno działać sprawnie, ale tez rzetelnie i zgodnie z prawem.

Jak zaznacza Ryszard Piotrowski, wcześniejsze odwołanie Prokuratora Generalnego byłoby też w sprzeczności z ideą funkcjonowania tego urzędu jako niezależnego od polityki.
Ryszard Piotrowski przypomniał, że sześć lat temu została przeprowadzona zmiana polegająca na tym, że po rozdzieleniu stanowiska Prokuratora Generalnego od Ministra Sprawiedliwości prokuratura zbliżyła się bardziej do systemu władzy sądowniczej a oddaliła od wykonawczej.


Okazało się jednak, że politycy nie są na to gotowi - zaznacza konstytucjonalista.

- To, że mamy w tej chwili taką nagłą potrzebę zmiany na stanowisku prokuratora generalnego - jest potwierdzeniem tej dążności ze strony polityków, do wykorzystywania instytucji do własnych celów - powiedział konstytucjonalista.