Według TVN 24 są podejrzenia kto mógł sfotografować akta opublikowane przez Zbigniewa Stonogę.

W kopiach akt śledztwa "podsłuchowego", która wyciekła do sieci, znajduje się poszlaka wskazująca, kto mógł wykonać zdjęcia tych dokumentów.

To fragment pisma, na którym widać sygnaturę akt i fragmenty nazwisk, mogących być nazwiskami adwokatów reprezentujących głównego podejrzanego w aferze.

- Zauważyliśmy ten dokument, będziemy to badać - potwierdza Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.