Kilka dni przed zamachem w Tunisie były sygnały, że może dojść do tragedii - twierdzi wiceszef sejmowej komisji do spraw służb specjalnych. Stanisław Wziątek mówi, że informacje o planowanym przez terrorystów zamachu pojawiały się głównie na Twitterze. Polityk zwrócił uwagę na jeden z ostatnich wpisów, który miał wywołać strach i zawierał zakamuflowaną informację o celu zamachu.

Stanisław Wziątek uważa, że wzmożonego działania zamachowców można się było spodziewać ze względu na planowane przez rząd w Tunezji zmiany prawa antyterrorystycznego. Do tego - jak podkreśla polityk - w lutym doszło do kilku akcji, w których zatrzymano wielu członków organizacji terrorystycznych i dlatego spodziewano się, że atak nastąpi na parlament.

Stanisław Wziątek dodaje, że zamachowcy nie byli najprawdopodobniej członkami tak zwanego Państwa Islamskiego, a należeli do organizacji lokalnej, aspirującej do tego by zostać uznanym za partnera przez państwo islamskie.