To mogła być zemsta za zastrzelenie w ubiegłym roku nieuzbrojonego nastolatka na ulicy Ferguson przez policjanta i za to, że nie został on postawiony w stan oskarżenia. Kule wystrzelone w kierunku policyjnego kordonu raniły dwóch funkcjonariuszy - jednego w twarz, drugiego w bark. Wczoraj przez cały dzień przesłuchiwano podejrzanych. Nikogo jednak nie aresztowano. Wieczorem w centrum miasta około 50 osób, w tym kilku pastorów lokalnych kościołów, paliło świecie i modliło się za postrzelonych policjantów. Uczestnicy manifestacji zapowiadali jednak, że nie spoczną dopóki nie doprowadzą do fundamentalnych zmian w lokalnej policji, która zdaniem czarnoskórych mieszkańców miasta kieruje się uprzedzeniami rasowymi.
W Ferguson jest tej chwili spokojne mimo, że ulice patroluje znacznie mniej policjantów niż wczoraj. Pionowanie porządku w mieście przejęły służby zewnętrzne stanowa drogówka oraz policja okręgu St. Louis.
Komentarze (1)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszePomieszało im się w głowach zupełnie. Powiesz "Black power!" jesteś bojownikiem o wolność i demokrację. Szepniesz "White power" jesteś rasistą i podym człowiekiem. Taka prawda.