Stany Zjednoczone krytykują zamrożenie przez Izrael pieniędzy na wypłaty dla palestyńskich pracowników budżetówki. Jest to reakcja rządu premiera Benjamina Netanjahu na na prośbę władz Autonomii Palestyńskiej o przyjęcie do grona członków haskiego Trybunału Praw Człowieka.

Rzeczniczka amerykańskiego Departamentu Stanu Jen Psaki powiedziała, że zamrożenie pieniędzy jest decyzją, która jeszcze bardziej zwiększy napięcie na Bliskim Wschodzie.

Palestyńczycy zapowiedzieli, że będą chcieli pozwać Izrael za zbrodnie wojenne oraz za budowę żydowskich osiedli na terenach palestyńskich. Trybunał ma rozpatrzyć wniosek najwcześniej w ciągu dwóch miesięcy, ale nie jest pewne, czy przychyli się do prośby Palestyńczyków.

W odpowiedzi na to izraelskie władze ogłosiły dwa poważne kroki odwetowe wobec Palestyńczyków. Dyplomaci poinformowali, że zwrócą się do amerykańskich kongresmenów o wstrzymanie wartej 400 milionów dolarów rocznie pomocy dla Autonomii Palestyńskiej.

Premier Benjamin Netanjahu zapowiedział pozwy przeciwko władzom Autonomii Palestyńskiej do Trybunał u Karnego w Hadze za zbrodnie Hamasu w czasie wojny w Gazie.