Prokuratorom częściowo udało się ponownie przesłuchać kontrolerów lotu, którzy sprowadzali w Smoleńsku prezydencki samolot - powiedział Andrzej Seremet, prokurator generalny w programie „Polityka przy kawie” w TVP1.

Seremet skomentował w ten sposób przedłużenie o kolejne pół roku śledztwa w sprawie przyczyn katastrofy prezydenckiego Tu-154M w Smoleńsku w 2010 roku. Zaznaczył, że śledztwo powinno zakończyć się w ciągu roku.

Prokurator generalny podkreślił, że pomimo, iż polskim prokuratorom udało się częściowo przesłuchać rosyjskich kontrolerów lotu, którzy sprowadzali prezydencki samolot w Smoleńsku, to nadal strona polska nie posiada części dowodów. "Wydaje się, że nie otrzymamy materiałów, o które wielokrotnie się zwracaliśmy, czyli dotyczące statusu lotniska i zakresu obowiązków i uprawnień osób, które tam pracowały oraz miały swój udział w sprowadzaniu tego samolotu" – powiedział w TVP1 prokurator generalny.

Polska nie odzyska w najbliższym czasie także rejestratora i wraku. "Jednocześnie chcę zapewnić, że dostęp do tych materiałów Polska miała i ma oraz, że (ich brak w Polsce-red.) nie hamuje śledztwa" – zaznaczył w TVP1 Seremet.