Wojna w Gazie wkroczyła w 50. dzień. W nocy izraelskie lotnictwo zaatakowało w sumie 15 celów w palestyńskiej enklawie i zniszczyło kolejny wieżowiec. Z kolei Hamas nie przestaje strzelać rakietami w kierunku Izraela. Egipscy negocjatorzy przedstawili pomysł na miesięczne zawieszenie broni, ale wciąż nie wiadomo, czy zgodzą się na to obie zwaśnione strony.

Po tym jak tydzień temu zerwano rozmowy pokojowe w Kairze, znów nastąpiła eskalacja przemocy. Wczoraj Hamas wystrzelił w kierunku Izraela 130 rakiet. Podobnie było w niedzielę. Rakiety odpalano także dzisiaj nad ranem, a jedna z nich raniła 20 osób w Aszkelonie.

Z kolei Izrael zaatakował w nocy 15 celów w Gazie i częściowo zniszczył 2 kolejne kilkunastopiętrowe budynki, gdzie swoje siedziby miały palestyńskie media oraz centra handlowe. Jeden z wieżowców niebezpiecznie się przechylił, dlatego z okolicznych budynków ewakuowano mieszkańców.

Po 50 dniach wojna w Gazie nadal jest bardzo brutalna. Egipscy negocjatorzy próbują wznowić rozmowy pokojowe, ale Izrael zapowiedział, że nie usiądzie do negocjacji, póki z Gazy będą leciały rakiety. Według najnowszych sondaży, niemal 90 procent Izraelczyków chce całkowitego zniszczenia Hamasu zamiast negocjacji.

Równocześnie jednak drastycznie spadły notowania izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu. Według sondażu opublikowanego przez telewizję Kanał 2, tylko 38 procent Izraelczyków jest zadowolonych z działań izraelskiego premiera. Coraz więcej Izraelczyków uważa bowiem, że rząd jest w sprawie Gazy zbyt miękki.

Wojna w Gazie kosztowała życie 2123 Palestyńczyków, w tym głównie cywilów. Po stronie izraelskiej liczba ofiar wynosi 68 osób.