Barack Obama podkreślał, że w ciągu trzech ostatnich tygodni, czyli od momentu rozpoczęcia walk między Izraelem a Hamasem, zginęło w nich zbyt wielu cywilów. Waszyngton wezwał do jak najszybszego wznowienia negocjacji, które w efekcie doprowadzą do zakończenia konfliktu i powrotu do normalności. Stany Zjednoczone uważają, że Izrael ma prawo się bronić przez atakiem Hamasu, który USA uważają za organizację terrorystyczną.
Rozmowa obu polityków dotyczyła również stale pogarszającej się sytuacji humanitarnej. Sekretarz stanu USA John Kerry, który prowadzi bliskowschodnie negocjacje, zaproponował dwuetapowy plan. Najpierw doszłoby do tygodniowego rozejmu, a następnie obie strony rozpoczęłyby negocjacje na temat najważniejszych problemów w Strefie Gazy, dotyczących bezpieczeństwa oraz kwestii politycznych i gospodarczych.