Jedynym popełnionym przestępstwem było nielegalne nagranie rozmowy - przekonywał w Sejmie szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz, odnosząc się do nagrania sprzed roku jego rozmowy z szefem NBP Markiem Belką. Szef resortu spraw wewnętrznych przemawiał w związku z debatą nad wnioskiem PiS o wotum nieufności wobec niego.

Minister Sienkiewicz podkreślił, że w trakcie nagranej rozmowy z Markiem Belką nie było "żadnych targów". Zapewnił, że ani on sam, ani prezes Belka nie dbali ani o własny interes, ani o korzyści osobiste. Była to rozmowa o tym jak umocnić państwo polskie, a nie osłabić je - przekonywał. Przypomniał również stanowisko Prokuratora Generalnego z 16 czerwca, który orzekł, że nagranie "nie stanowi podstaw do twierdzeń, że zostało popełnione przestępstwo". Szef resortu spraw wewnętrznych poinformował, że tematem spotkania zainicjowanego przez Marka Belkę miało być omówienie zagadnień związanych z bezpieczeństwem produkcji banknotów przez Polską Wytwórnię Papierów Wartościowych w momencie przejmowania przez MSW nadzoru nad tą spółką. Jednocześnie - jak zaznaczył - spotkanie miało charakter nieformalny, stąd używane przez polityka przekleństwa. Podkreślił przy tym, że nie przeklina ani w domu, ani publicznie, jednak przeprasza wszystkich, którzy poczuli się dotknięci używanym przez niego językiem.

Zdaniem Bartłomieja Sienkiewicza, poruszany przez niego w trakcie rozmowy temat mechanizmu wychodzenia z kryzysu państwowego był tematem bieżącym. Rada Ministrów pracowała wówczas nad nowelizacją budżetu. Wciąż nie było jeszcze wiadomo, czy "najgorsze w sensie kryzysu jest za nami, czy jeszcze przed". Dlatego też, jak zaznaczył, wypytywał prezesa NBP o jego punkt widzenia w tej kwestii. W odpowiedzi na pytanie szefa resortu spraw wewnętrznych, Marek Belka mówił jednoznacznie, że nie może kupić skarbowych papierów wartościowych bezpośrednio od ministerstwa finansów w celu finansowania deficytu budżetowego. Zabrania tego bowiem polska Konstytucja. Zastrzegł jednak, że w dramatycznej sytuacji, gdyby polskie obligacje nie znajdowały zbytu albo miały wysokie oprocentowanie, to NBP mógłby je odkupić na rynku wtórnym. Wspólna konkluzja byla taka, żeby tego nie robić, jeśli nie jest to konieczne - zaznaczył Sienkiewicz.

Podkreślił, że rozmowa była hipotetyczna, a jej istotą była możliwość poprawy kondycji finansowej państwa i obywateli, nie zaś jego własnej czy prezesa NBP. Sienkiewicz zwrócił uwagę, że harmonogram prac nad wspomnianymi przez prezesa NBP ustawami pokazuje, że jego rozmowa z Markiem Belką nie miała na nie żadnego wpływu. MSW nigdy nie zgłaszało uwag do projektu założeń nowelizacji ustawy o NBP. Ostateczne zapisy tej nowelizacji bardzo silnie obwarowują możliwość skupu papierów skarbowych przez NBP.