Nawet 40 tysięcy rosyjskich żołnierzy znajduje się przy granicy rosyjsko-ukraińskiej. Takie szacunki przedstawił dziś w Pradze sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen.

Jeśli Rosja chce dialogu, najpierw musi wycofać swoje wojska - oświadczył Rasmussen. Jak dodał, dalsza interwencja Moskwy na Ukrainie będzie skutkować "poważnymi konsekwencjami", prowadzącymi do sankcji gospodarczych.

Sekretarz generalny NATO podkreślił, że właściwą drogą do rozwiązania napięcia rosyjsko-ukraińskiego jest polityka i dyplomacja, a nie dyskusja o scenariuszach militarnych.

Anders Fogh Rasmussen rozmawiał w Pradze z czeskim premierem Bohuslavem Sobotką. Do spotkania doszło po tym, jak czeskie media ujawniły dokumenty NATO alarmujące o krytycznym stanie czeskiej armii.