Na stronie internetowej parafii w Jasienicy zostało opublikowane oświadczenie ks. Wojciecha Lemańskiego. Duchowny został wczoraj odsunięty przez abpa Hosera z funkcji proboszcza parafii za "brak szacunku i posłuszeństwa biskupowi diecezjalnemu oraz nauczaniu biskupów w Polsce w kwestiach bioetycznych".

"Wobec kolejnych decyzji mojego biskupa dotyczących mnie i mojego posługiwania we wspólnocie Kościoła, czuję się w obowiązku wyjaśnić, co moim zdaniem stanowi rzeczywiste źródło takiego postępowania Abp. Hosera.

W styczniu 2010 roku zostałem wezwany przez Abp. Hosera do kurii. Rozmowa dotyczyła nieprawidłowości w dekanacie tłuszczańskim i mojego zaangażowania w dialog chrześcijańsko-żydowski. Podczas tego spotkania doszło do, według mnie, niedopuszczalnego i skandalicznego zachowania Abp Hosera wobec mnie. Z racji okoliczności, pośrednim świadkiem tamtego incydentu stał się redaktor Zbigniew Nosowski.

Przez ostatnie lata próbowałem wyjaśnić i zamknąć tamtą sprawę zgodnie z nauczaniem Ewangelii i wymogami prawa kościelnego. Zwracałem się do Abp. Hosera, Abp. Nuncjusza Migliore i do Metropolity Warszawskiego kardynała Nycza. Starania te przyniosły skutki odwrotne od oczekiwanych. Dekrety, „próby dyscyplinowania”, zakaz wypowiadania się w mediach - odbieram jako próby ukrycia tamtego incydentu i zamknięcia mi ust.

Nie jest moim celem i nigdy nie było szkodzenie Kościołowi. Moim zdaniem pokora i posłuszeństwo nie mogą oznaczać zgody na niesprawiedliwość i krzywdę jakiej doświadczyłem od ludzi Kościoła. Kocham Kościół, jest On moim domem i nie pozwolę się z Niego wypchnąć.

„Jeśli brat twój zgrzeszy przeciwko tobie, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię posłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź ze sobą dwóch albo trzech świadków. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi. A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik.” / por. Mt 18, 15-17 /

Ks. Wojciech Lemański"

Ks. Lemański przedstawił także kalendarium wydarzeń ostatnich czterech lat, które opisują jego relacje z abp Hoserem. Duchowny pisze, że arcybiskup zachowywał się "karygodnie i niestosownie" oraz, że prowadził akcję "dyskredytowania mojej osoby i mojego posługiwania": "Abp Hoser informował mnie, że nie posiada żadnych materiałów negatywnych na mój temat, ale że polecił dziekanowi Władysławowi Trojanowskiemu zbieranie takich materiałów. Z treścią dwóch takich donosów zapoznał mnie Abp Hoser podczas jednego z naszych spotkań.".