Pełne okoliczności serii strzelanin do jakich doszło w południowej Kalifornii nie są jeszcze znane. Wiadomo, że rozpoczęły się one od próby kradzieży samochodu, podczas której sprawca zabił jedną osobę. Następnie, w miejscowości Tustin położonej 50 kilometrów na południe od Los Angeles sprawca zatrzymywał kolejne auta, strzelając do kierowców. Dwóch z nich zginęło, są też ranni. Po ostatniej strzelaninie napastnik odjechał kilka mil i popełnił samobójstwo na środku ruchliwego skrzyżowania. Nastąpiło to 25 minut po pierwszym zabójstwie.
Policja z powiatu Orange poinformowała, że zabezpieczyła 6 miejsc związanych przestępstwem. Dochodzenie trwa.