We wtorek do siedziby PZPN wpłynęło wystąpienie pokontrolne z Ministerstwa Sportu i Turystyki. Resort zarządził kontrolę w grudniu ubiegłego roku w wyniku doniesień o możliwych nieprawidłowościach w piłkarskiej centrali.

"Właśnie zapoznajemy się z tym pismem i zauważyliśmy pewne niezgodności z protokołem kontrolnym, podpisanym na początku kwietnia przez prezesa Grzegorza Latę, w którym nie stwierdzono żadnych uchybień merytorycznych. Teraz będziemy to analizować, a na ustosunkowanie się i odpowiedź mamy 30 dni" - powiedziała PAP rzeczniczka PZPN Agnieszka Olejkowska.

"Protokół kontroli jest dokumentem, który zawiera wyłączenie ustalenia stanu faktycznego, a nie oceny, zalecenia lub wnioski. Natomiast wystąpienie pokontrolne jest znacznie krótsze i zawiera ocenę skontrolowanej działalności oraz uwagi i wnioski wynikające z ustaleń kontroli. W nim minister skierowała zalecenia o charakterze formalno-prawnym, o których wykonaniu związek musi poinformować MSiT w ciągu 30 dni od otrzymania wystąpienia, o ile nie zostaną zgłoszone umotywowane zastrzeżenia" - wyjaśniła rzeczniczka MSiT Katarzyna Kochaniak.

Ministerstwo rozpoczęło kontrolę w piłkarskim związku 7 grudnia ubiegłego roku. Był to efekt dezyderatu przyjętego kilka dni wcześniej przez sejmową komisję, przed którą prezes Grzegorz Lato odpowiadał na pytania o możliwej korupcji w PZPN. Kontrola dotyczyła działalności PZPN pod względem zgodności z przepisami prawa i postanowieniami statutu w latach 2008-2011.

Burzę wokół związku wywołała publikacja nagrań dokonanych przez byłego sponsora i działacza PZPN Grzegorza Kulikowskiego, który sugerował, że były sekretarz generalny Zdzisław Kręcina i Lato mogli dopuścić się korupcji przy przetargu na budowę nowej siedziby związku. Obaj temu zaprzeczyli.