Sędzia z Zawiercia, która trzy tygodnie temu po pijanemu wjechała samochodem w drzewo, ma usłyszeć zarzut popełnienia przestępstwa prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwości. We wtorek Prokuratura Krajowa złożyła wniosek o uchylenie jej immunitetu sędziowskiego.

"Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej skierował wniosek o podjęcie uchwały w przedmiocie zezwolenia na pociągniecie do odpowiedzialności karnej Małgorzaty M-N. – sędziego Sądu Rejonowego w Zawierciu" - podała we wtorek prokuratura. Wniosek trafił do Sądu Dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Warszawie.

Za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat więzienia. "Ustalenia poczynione w toku śledztwa wskazują, że sędzia Sądu Rejonowego w Zawierciu Małgorzata M-N. dopuściła się przestępstwa prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości" - poinformowali śledczy.

Zgodnie z Prawem o ustroju sądów powszechnych, sędzia nie może być zatrzymany ani pociągnięty do odpowiedzialności karnej bez zezwolenia sądu dyscyplinarnego. Nie dotyczy to zatrzymania na gorącym uczynku, jeżeli jest to niezbędne do zapewnienia prawidłowego toku postępowania. Do wydania uchwały zezwalającej na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej wolno wobec niego podejmować tylko "czynności niecierpiące zwłoki".

Natomiast kodeks postępowania karnego nakłada na prokuratora obowiązek uzyskania zezwolenia sądu dyscyplinarnego na postawienie sędziego przed sądem. "Bez tego, zgodnie z obowiązującymi przepisami, niedopuszczalne jest pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej" - przypomnieli przedstawiciele Prokuratury Krajowej we wtorkowym komunikacie.

Jak podawały wcześniej policja i prokuratura, do kolizji z udziałem sędzi, przebywającej w tym dniu na zwolnieniu lekarskim, doszło 12 marca około południa w Zawierciu. Kobieta wjechała w drzewo swoim suzuki swiftem i odjechała. Policję zawiadomił świadek. Kierująca została zatrzymana kilka ulic dalej. Po formalnym zatrzymaniu trafiła do szpitala, a następnie została zwolniona do domu - biegli uznali, że stan jej zdrowia nie pozwala na dalsze pozbawienie wolności i udział w czynnościach procesowych.

Według lokalnych mediów, 54-letnia sędzia, która pracuje w wydziale cywilnym zawierciańskiego sądu, miała ponad 3 promile alkoholu w organizmie. We wtorkowym komunikacie prokuratura poinformowała, że pierwsze badanie wykazało u zatrzymanej stężenie 1,90 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu. Od sędzi pobrano krew do badań na zawartość alkoholu. Według opinii biegłego, we krwi Małgorzaty M-N. stwierdzono 3,31 promila alkoholu.

Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Okręgowa w Katowicach, a następnie postępowanie przejął Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej, który został powołany właśnie po to, by prowadzić sprawy przeciwko prokuratorom, sędziom i asesorom.(PAP)

autor: Marek Błoński