Szydło złożyła na ręce Komitetu Politycznego PiS rezygnację z pełnionej przez siebie funkcji, rezygnacja została przyjęta. Komitet Polityczny PiS wysunął na stanowisko premiera kandydaturę Mateusza Morawieckiego.
"Premierem się bywa"
B. premier Ewa Kopacz mówiła dziennikarzom, że "premierem się bywa". - Pewnie pani Beata Szydło to wiedziała i wie, że nic nie trwa wiecznie i wiedziała również o tym, że będzie tylko fikcyjnym premierem, który wiernie wykonuje polecenia pana prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego - dodała posłanka. - Pani premier zgodzi się z każdą decyzją, którą ogłosi jej pryncypał polityczny i to jest jej wada - zaznaczyła Kopacz.
Pytana, czy jej zdaniem Mateusz Morawiecki jako premier będzie bardziej samodzielny niż Szydło, odparła: - Nie łudźmy się, ośrodek decyzyjny jest tylko w jednym miejscu, to jest na Nowogrodzkie. Kopacz uważa, że wybór Morawieckiego na premiera jeszcze nie jest ostateczny. Oceniła, że zmiana premiera wprowadziła elektorat PiS-u w zagubienie.
- Ich elektorat jest zagubiony, oni nie bardzo wiedzą, co się stało i dlaczego się stało. Utrzymanie pani premier w rządzie ewentualnie będzie po to, żeby to całe zamieszone troszkę przykryć, powiedzieć: "w dalszym ciągu będzie w rządzie, nikt ją nigdzie nie odsyła do kąta, będzie pracowała na rzecz Polek i Polaków" - powiedziała Kopacz.
Podkreśliła, że obecnie Morawiecki nie ma zaplecza politycznego i będzie je dopiero budował. Kopacz dodał, że jeżeli Morawiecki nie będzie umiał się podporządkować Kaczyńskiemu, to nie wróży mu długo kariery jako premier.
Budka: Współczuję elektoratowi PiS
Borys Budka podkreślił, że współczuje elektoratowi PiS. - Zamiast osoby z tego elektoratu, z polski powiatowej, matki Polki, na stanowisko premiera daje się bankstera, bo tak o szefach banków wyrażają się posłowie PiS-u, czy też wierchuszka PiS-u - powiedział.
Przypomniał, że Morawiecki był doradcą b. premiera Donalda Tuska. - I to jest chyba kolejny sukces Donalda Tuska w Polsce, prezes Kaczyński nie mając odpowiednich kadr w swojej partii musi sięgać po doradców Donalda Tuska - powiedział Budka.
Ocenił, że Kaczyński potrafi świetnie dzielić nie tylko Polaków, ale również swoich wyborców, ponieważ "rano mówi się o tym, że każdy, kto zagłosuje przeciwko temu rządowi będzie zdrajcą narodowym, a wieczorem okazuje się, że PiS zmusza premier do złożenia dymisji".
Poseł PO podkreślił, że rezygnacja Szydło oznacza dymisję całego rządu. Wskazywał, że jeżeli zostanie zaprzysiężony rząd w tym samym składzie, a dopiero po miesiącu premier Morawiecki będzie robił zmiany w rządzie, to mamy kolejny "dysfunkcyjny miesiąc dla państwa, kolejny miesiąc wycieczek na Nowogrodzką".