Wszyscy żałujemy, że premierem nie został prezes PiS Jarosław Kaczyński; gdyby prezes PiS chciał objąć tekę premiera, to cały PiS byłby zadowolony - powiedział wiceprezes PiS Adam Lipiński w TVN24.

Premier Beata Szydło złożyła na ręce Komitetu Politycznego PiS rezygnację z pełnionej przez siebie funkcji; Komitet wysunął jednocześnie na stanowisko nowego szefa rządu kandydaturę Mateusza Morawieckiego, dotychczasowego wicepremiera oraz ministra finansów i rozwoju. Desygnacja Morawieckiego na premiera ma nastąpić w piątek; na wtorek zaplanowano wotum zaufania dla jego rządu.

Wiceprezes PiS i członek Komitetu Politycznego partii Adam Lipiński ocenił w TVN24, że kandydat na premiera Mateusz Morawiecki "będzie musiał mieć chwilkę, żeby zrobić audyt ministerstw i podjąć decyzję" w sprawie składu nowego rządu.

Dopytywany, czy można się spodziewać, że będzie to autorski rząd Morawieckiego, Lipiński powiedział: - Zawsze rząd jest jakoś tam autorski, aczkolwiek musi mieć oparcie na Prawie i Sprawiedliwości, czyli na swoim zapleczu politycznym, a my też mamy trochę do powiedzenia w tej sprawie. Dajmy szanse przyszłemu premierowi, by zobaczył, jak to wszystko działa i zaproponował jakieś rozwiązania - wskazał.

Polityk PiS powiedział też, że "wszyscy żałujemy", iż premierem nie został prezes PiS Jarosław Kaczyński. - A wiadomo, że gdyby pan prezes chciał objąć tekę premiera, to cały PiS byłby zadowolony - podkreślił. Na pytanie, czy jest jeszcze na to szansa w tej kadencji, powiedział: "Sytuacja jest dynamiczna".

Lipiński odniósł się także do kwestii stanowiska, jakie miałaby objąć ustępująca premier Beata Szydło. Szydło ma zostać wicepremierem w rządzie Morawieckiego.

Pytany, jak należy rozumieć sytuację, w której dotychczasowa premier będzie zajmować stanowisko "wice u swego dotychczasowego podwładnego", polityk PiS powiedział: - U nas panuje atmosfera przyjaźni.

- Nie jestem psychologiem, tylko ekonomistą, dlatego cieszę się, że Morawiecki został premierem, aczkolwiek uważam, że pani premier naprawdę zdała egzamin przez te dwa lata - mówił polityk PiS. Dopytywany, po co w takim razie zmieniać Szydło na stanowisku premiera, Lipiński powiedział, że teraz "czas jest inny". - Przede wszystkim musimy postawić na gospodarkę, to oczywiste - oświadczył.

- Doszliśmy do wniosku, że ta zmiana jest potrzebna, przy całym szacunku dla pani premier, bo naprawdę zdała egzamin, nawet się nie spodziewałem tego, na początku, gdy została panią premier - przyznał Lipiński.