Nikt nie będzie się wtrącał w wewnętrzne sprawy Polski. Konstytucja jest przestrzegana, wprowadzono szereg zaleceń KE, a także postulatów opozycji - powiedział we wtorek wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki.

Czarnecki był pytany w radiu TOK FM, czy obecny spór Polski z Komisja Europejską związany z sytuacją dotyczącą TK, jest zgodny z polską racją stanu. "Nikt nie będzie się nam wtrącał w nasze wewnętrzne sprawy. Konstytucja w Polsce jest przestrzegana. Trybunał Konstytucyjny przestał być problemem. Myśmy wprowadziliśmy szereg niewiążących zaleceń Komisji Europejskiej" - odparł. Dodał, że wprowadzono również część uwag opozycji. "Opozycja przedstawiała swoje uwagi i myśmy starali się część z tych uwag zaadoptować" - mówił Czarnecki.Dopytywany o polityków Platformy, którzy mają inne zdanie w tej sprawie, odparł, że są różni europosłowie w PO. "Część po cichu przyznaje nam rację, macha rękę i mówi, żeby już dać z tym spokój, że podnoszenie tej sprawy przez Platformę na forum międzynarodowym szkodzi Polsce. W tej chwili są ważniejsze problemy które stoją przed Polska, przed Europą, na przykład kwestia inwazji imigrantów spoza Europy, czy kwestia terroryzmu" - zaznaczył wiceprzewodniczący PE.

Polska przekazała w poniedziałek do Komisji Europejskiej odpowiedź na uzupełniające zalecenia KE z grudnia 2016 r. - podało MSZ. Utrwalenie demokratycznego porządku prawnego w Polsce, w tym ustanowienie stabilnych podstaw funkcjonowania TK, jest nadrzędnym celem władz polskich - podkreślono.

Czarnecki odniósł się też do wypowiedzi szefa MON, który uczestniczył w Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium. Podczas sobotniego briefingu Macierewicz stwierdził, że NATO jest jedynym sposobem powstrzymania agresji rosyjskiej, której kolejne etapy od 2008 r. były symbolizowane takimi dramatycznymi wydarzeniami jak agresja na Gruzję w 2008 r., tragedia smoleńska w 2010 r., w której poległo dwóch prezydentów Polski i całe dowództwo, jak wreszcie agresja na Ukrainę. "Podpisuję się pod tą wypowiedzią, będę jej bronił w stu procentach" - powiedział europoseł.

Zdaniem Czarneckiego wydarzenia te były w interesie Rosji. "Pytanie w czyim interesie była agresja Rosji na Gruzje w sierpniu 2008? W czyim interesie była agresja Rosji na Krym i Ukrainę Wschodnią? I w czyim interesie, w sensie politycznym, było zgładzenie polskiej elity w katastrofie smoleńskiej? W interesie Rosji" - mówił. Zaznaczył, że "nie przesądza", czy to była katastrofa, czy zamach. Dodał, że "minister Macierewicz też tego nie powiedział". "Kiedy jest lepszy czas na mówienie o katastrofie smoleńskiej jak nie teraz? Kiedy i Republikanie i Demokracji w Ameryce, największym państwie świata, są nastawieni do Rosji sceptycznie, kiedy Unia Europejska cały czas chce sankcji wobec Rosji? To najlepszy czas by tą katastrofę wyjaśnić" - mówił.Pytany o dowody na odpowiedzialność Rosjan za katastrofę smoleńską odparł, że "nikt takiego dowodu nie ma". "Rosjanie zrobią wszystko, by takiego dowodu nie było, trwa śledztwo. Nie można z góry odrzucać, że jednak Rosjanie w tym palców nie maczali. Nawet jeśli była to katastrofa, to rosyjskie zaniedbania kontrolerów na lotnisku w Smoleńsku, to część rosyjskiej odpowiedzialności" - podkreślił Czarnecki.