"W południowej Małopolsce wreszcie uzupełniamy sieć torów z XIX w., która służyła Austro-Węgrom. Rozkręca się największa inwestycja kolejowa od niemal półwiecza" – podkreśla autor tekstu.

Linie Podłęże–Piekiełko i Nowy Sącz–Chabówka. "Ogromne wyzwanie inżynieryjne"

Linia Chabówka–Nowy Sącz zyskuje drugie życie po 20 latach. "Właśnie rozkręca się modernizacja trasy. Bardziej adekwatne będzie określenie, że linia powstaje niemal na nowo, bo na długich odcinkach poprowadzi całkiem nową trasą. Budowana w XIX w. linia była dość kręta i w efekcie można było tam osiągać najwyżej prędkość 60–70 km/h. Teraz, po wyprostowaniu, będzie można jeździć znacznie szybciej – 160 km/h. Linia Chabówka–Nowy Sącz ma teraz pełnić też zupełnie inną rolę" – zaznacza.

Jak dodaje, budowa nowej linii Podłęże–Piekiełko i gruntowna przebudowa trasy Nowy Sącz–Chabówka "będzie ogromnym wyzwaniem inżynieryjnym".

"By w terenie górskim dać pociągom możliwość rozpędzania się do 160 km/h, linie trzeba poprowadzić licznymi tunelami i estakadami. Po raz pierwszy w Polsce budujemy szybką linię przecinającą góry (od lat takie trasy powstają w Alpach)".

[ZOBACZ CAŁY TEKST]: Prostowanie dziejowej zaszłości

[SPRAWDŹ] inne teksty z Magazynu na Weekend DGP