Zalewska: Tak naprawdę gimnazja poddały się same
- Szanując twórców tego systemu staram się być bardzo oszczędna w krytyce i w słowach. Tak naprawdę gimnazja poddały się same, bo większość gimnazjów to już zespoły szkół podstawowych i gimnazjalnych. Rodzice, organy prowadzące i niż demograficzne wymusiły takie, a nie inne działania - tzn. aby dzieci były razem ze sobą, aby przechodziły w takiej samej grupie, w tym samym gronie nauczycieli i dyrektora - tłumaczyła.
Reklama
Reklama