Najwięcej rosyjskich dywersantów wykrywanych jest na granicy Ukrainy z Rosją w obwodzie sumskim - poinformował w niedzielę Andrij Demczenko, rzecznik straży granicznej. Dywersanci gromadzą informacje o wojsku, ale też stanowią bezpośrednie zagrożenie dla cywilów - dodał.

Najwięcej prób przedarcia się dywersantów przez granicę odnotowywanych jest w obwodzie sumskim, rzadziej w charkowskim i czernihowskim. Są to grupy, które próbują zdobyć informacje o lokacji ukraińskich sił - podkreślił Demczenko, cytowany przez RBK-Ukraina.

Zaznaczył, że dywersanci stanowią też bezpośrednie zagrożenie dla miejscowych mieszkańców. "Otwierają ogień do samochodów, które przemieszczają się po terytorium przygranicznym. Nie analizują, czy to wojskowi, czy cywile" - powiedział rzecznik.

Odnosząc się do sytuacji na granicy Ukrainy z Białorusią, zapewnił, że jest ona pod kontrolą. Na tym odcinku ukraińska straż nie odnotowuje prób przedarcia się dywersantów ani eskalacji napięć. W pobliżu granicy nie zaobserwowano przemieszczania sprzętu ani składu osobowego. (PAP)

oprac. Piotr Celej

ndz/ fit/