Przed kilkoma dniami rosyjskie wojska zniszczyły most na ważnej trasie z Bachmutu do miasta Czasiw Jar, lecz możliwość komunikacji od strony zachodniej została szybko przywrócona; nasi żołnierze mogą bronić się w Bachmucie jeszcze długo - oznajmił w poniedziałek ukraiński oficer Taras Berezowec.

W ubiegłym tygodniu, w nocy z czwartku na piątek, rosyjskie wojska ostrzelały most w pobliżu Chromowego na zachód od Bachmutu, na ostatniej kontrolowanej dotąd przez ukraińskie siły trasie dojazdowej do miasta. Jak alarmowała przed kilkoma dniami stacja CNN, sytuacja garnizonu broniącego się w Bachmucie staje się coraz trudniejsza.

"Obecnie możliwe jest przewożenie tamtą trasą zarówno żołnierzy, jak też sprzętu wojskowego. Nasze oddziały inżynieryjne (skutecznie) wykonują swoją pracę" - uspokoił Berezowec w poniedziałkowej rozmowie z niezależną rosyjską telewizją Nastojaszczeje Wriemia.

Obrona Bachmutu

Według ukraińskiego oficera w Bachmucie - w przeciwieństwie np. do zrujnowanej Marjinki w pobliżu Donbasu - zachowała się duża część zabudowy. Umożliwia to prowadzenie długotrwałej obrony, dlatego - mimo starań agresora, by okrążyć Bachmut od północy - obecnie nic nie wskazuje na szybkie zdobycie miasta przez wroga.

"Wciąż istnieje tam możliwość przeniknięcia na tyły przeciwnika, przeprowadzenia uderzeń z zaskoczenia i natychmiastowego odwrotu. Tam są profesjonaliści z ukraińskich sił operacji specjalnych, którzy zostali do tego przeszkoleni i wiedzą, jak prowadzić walkę partyzancką w mieście. (...) (Najeźdźcy) chcieli zająć Bachmut do 24 lutego, czyli pierwszej rocznicy inwazji. Teraz kolejną datą będzie zapewne 8 marca (Dzień Kobiet, państwowe święto w Rosji - PAP). Potem te daty zostaną gładko przeniesione na Wielkanoc, (majowy) Dzień Zwycięstwa itp." - prognozuje Berezowec.

Według wojskowego agresorzy nie ustają w wykorzystywaniu najemników z Grupy Wagnera do przeprowadzania samobójczych, skutkujących ogromnymi stratami szturmów na ukraińskie pozycje. "Regularna armia (wroga) odmawia uczestnictwa w takich natarciach" - oznajmił rozmówca opozycyjnych rosyjskich mediów.

Oficer poinformował, że sytuacja ukraińskich obrońców miasta nie wygląda tak dramatycznie, jak można było w ostatnich dniach usłyszeć w niektórych przekazach docierających z Bachmutu. "Mogę powiedzieć, że w wyniku rotacji do Bachmutu trafiły nowe siły rezerwowe - wyszkoleni, zmotywowani (żołnierze), którzy przeprowadzają m.in. szturmy na (pozycje) agresora" - przekazał wojskowy.

Rosyjskie oddziały próbują zająć Bachmut od sierpnia 2022 roku. Trwają tam obecnie najcięższe i najkrwawsze działania zbrojne w wojnie Rosji z Ukrainą. Władze w Kijowie utrzymują, że sytuacja w mieście jest coraz trudniejsza, lecz większość Bachmutu, w tym centrum, wciąż pozostaje pod kontrolą ukraińskiej armii.

szm/ mms/