Ponad 1500 ciężarówek utknęło w hrabstwie Kent w południowo-wschodniej Anglii, czekając na możliwość wyjazdu do Francji - poinformowała we wtorek brytyjska minister spraw wewnętrznych Priti Patel. Zapewniła, że trwają rozmowy z Francją w sprawie wznowienia ruchu.

W związku z nową odmianą koronawirusa, która rozprzestrzenia się w Anglii, w niedzielę Francja zamknęła granicę dla przyjazdów z Wielkiej Brytanii na 48 godzin, przy czym nie dotyczy to tylko ruchu pasażerskiego, ale też transportu towarów. Skutkiem tego są ogromne korki przy dojeździe do Dover, gdzie znajduje się port promowy oraz wjazd do tunelu pod kanałem La Manche.

Jak poinformowała Patel, 650 ciężarówek utknęło na prowadzącej do Dover autostradzie M20, a 873 stoi na parkingach dla ciężarówek na terenie Kent. Dodała, że jeszcze we wtorek zostanie podana informacja na temat rozmów z Francją o wznowieniu ruchu, a jednym z omawianych rozwiązań jest przeprowadzanie w portach szybkich testów u kierowców na obecność koronawirusa.

Według szefa Stowarzyszenia Przewoźników Drogowych (RHA) kierowcy ciężarówek oczekujący na przejazd przez kanał La Manche otrzymali od władz hrabstwa Kent tylko po jednym batoniku zbożowym. Patel powiedziała, że na nieużywanym lotnisku w Manston na wschodzie hrabstwa Kent, dokąd mają być kierowane ciężarówki, dostępna jest niezbędna infrastruktura, jak toalety czy prysznice.

Trasa przez kanał La Manche jest ważnym szlakiem handlowym, w okresie Bożego Narodzenia pomiędzy Dover a Calais przemieszcza się ok. 10 tys. ciężarówek dziennie, przewożąc w dużej mierze świeże produkty.

Operator tunelu pod kanałem La Manche wyraził z kolei nadzieję, że jeśli zostanie uzgodnione rozwiązanie, pasażerowie będą mogli podróżować między Wielką Brytanią a Francją od środy lub czwartku.