Staramy się wywrzeć nacisk na Francuzów, by granice z Wielką Brytanią zostały otwarte i polskim kierowcom pozwolono wrócić do kraju - powiedział we wtorek minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. Podejmujemy zdecydowane działania - dodał.

Adamczyk przypomniał w TVP Info, że Francja blokuje ruch ciężarowy, co do tej pory w Europie nie miało miejsca, np. podczas pierwszej fali epidemii.

"Dzisiaj sytuację mamy zgoła zupełnie inną. Zamknięte granice francuskie, czyli granice UE, przed samochodami ciężarowymi wracającymi z Wysp na kontynent. (...) To nie tylko samochody ciężarowe z Polski, Wielkiej Brytanii, ale także z Rumunii, z Węgier (...). Rządy tych krajów, podobnie jak i nasz rząd podejmuje działania, aby odblokować granice francuskie dla polskich TIR-ów" - powiedział Adamczyk.

Minister pytany był, czy wie, ilu polskich kierowców ma problem w związku z zamknięciem francuskiej granicy. "Identyfikujemy tę ilość. Mogę na dzisiaj powiedzieć, że to jest bardzo duża ilość kierowców. Ta sytuacja wystąpiła w dniu wczorajszym w ciągu dnia, zbieramy informacje" - odpowiedział.

"Nasi przedstawiciele przy Komisji Europejskiej, w Brukseli podejmują zdecydowane działania. Staramy się wywrzeć na Francuzach szczególnie nacisk, aby zostały otwarte granice i pozwolono przejechać tym kierowcom, którzy wracają do kraju" - poinformował minister.

Wyraził nadzieję, że za kilka, kilkanaście godzin będziemy dysponowali wiedzą o tym, ile samochodów zostało zatrzymanych na Wyspach - informacje mają być zebrane od przewoźników. Dodał, że obecnie trudno określić, jaka jest to liczba, ale - jak zaznaczył - "należy się liczyć z dużą ilością samochodów ciężarowych, z dużą ilością kierowców, Polaków, którzy utknęli na Wyspach".

W związku z rozprzestrzeniającym się w południowo-wschodniej Anglii nowym szczepem koronawirusa Francja ogłosiła w niedzielę, że wstrzymuje połączenia pasażerskie z Wielkiej Brytanii oraz transport towarowy. To spowodowało wielokilometrowe korki na autostradzie M20 prowadzącej do Dover, gdzie znajduje się główny port promowy oraz wjazd do tunelu pod kanałem La Manche. Wprawdzie ładunki nadal mogą być wwożone do Wielkiej Brytanii, ale kierowcy raczej nie chcą wjeżdżać nie mając pewności, kiedy granica zostanie ponownie otwarta.