Wierzę, że to tylko pohukiwanie ze strony Parlamentu Europejskiego, ponieważ to jawne złamanie reguł europejskich; złamanie traktatów, które decydują o tym, jak wygląda UE - powiedział premier Mateusz Morawiecki, komentując przyjęcie przez europarlament rezolucji wzywającej do odwołania przewodnictwa Węgier w Radzie UE.

Przewodnictwo w Radzie UE jest rotacyjne, Węgry mają objąć je w drugiej połowie 2024 roku.

Autorzy przyjętej rezolucji, reprezentujący pięć frakcji: Europejską Partię Ludową (EPL), socjaldemokratów (S&D), liberalną Renew, Zielonych i skrajną lewicę GUE/NGL, zwracają uwagę na nieprzejrzyste - ich zdaniem - stanowienie prawa przez Węgry, "podważanie praw osób LGBTIQ+ i wolności słowa" oraz stwarzanie zagrożenia dla wolności badań akademickich.

Premier Morawiecki, który w czwartek w Kiszyniowie uczestniczył w szczycie Europejskiej Wspólnoty Politycznej, pytany był o to, jak przyjmuje tę decyzję PE.

"Wierzę, że jest to tylko pohukiwanie ze strony Parlamentu Europejskiego, ponieważ jest to jawne złamanie reguł europejskich w ich najważniejszej odsłonie, czyli reguł traktatowych. Traktatów, które decydują o tym jak wygląda UE. Niszczenie w ten sposób całego sposobu zarządzania UE jest nie tylko drogą donikąd, ale jest drogą w przepaść" - stwierdził szef polskiego rządu.

"Uważam, podobnie jak mówiłem w Heidelbergu, że jeżeli będzie próba gwałtu na poszczególnych członkach UE, jeżeli będzie próba zmuszenia krajów UE do kwalifikowanej większości w procesie decyzyjnym, do tzw. federalizacji czyli de facto do centralizacji procesu decyzyjnego, procesu biurokratycznego, to będzie to droga w bardzo, bardzo złym kierunku, droga prowadząca na manowce" - dodał Morawiecki.

Jego zdaniem "na razie tego typu głos ze strony PE jeszcze o niczym nie przesądza". Zastrzegł jednocześnie, że "Polska będzie bardzo jednoznacznie nie tylko wskazywała pozaprawność, bezprawność, na łamanie praworządności przez PE w tym zakresie".

"Także na to, że szerszy kontekst społeczny, geopolityczny i polityczny powoduje, że powinniśmy pracować w kierunku zrozumienia różnic pomiędzy państwami członkowskimi, a nie w kierunku obcinania głów i członków tym, którzy przeciwstawiają się tej polityce urawniłowki ze strony niektórych instytucji i osób w Brukseli" - podkreślił Morawiecki.

Za przyjęciem rezolucji PE głosowało 442 posłów; przeciwko - 144; 33 wstrzymało się od głosu. (PAP)

Autorzy: Agata Zbieg, Rafał Białkowski

agz/ rbk/ ap/