Przez 40 dni nie zamroziliście majątków rosyjskich w Polsce - mówił w środę w debacie sejmowej przewodniczący klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej Borys Budka. Jednocześnie deklarował ze strony klubu udział w pracach nad "spóźnioną ustawą".
Posłowie podczas środowego posiedzenia Izby zajęli się pierwszym czytaniem rządowego projektu ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie przeciwdziałania wspieraniu agresji na Ukrainę oraz służących ochronie bezpieczeństwa narodowego.
"Już ponad 40 dni, kiedy trwa dramat na Ukrainie, kiedy giną niewinni cywile, kiedy niszczona jest ukraińska infrastruktura. Przez 40 dni niestety nie zrobiliście nic, żeby skutecznie zablokować majątek rosyjskich oligarchów" - mówił w Sejmie do rządzących Budka.
"Inne kraje potrafiły bardzo szybko zajmować wille, jachty, blokować akcje, wy opowiadaliście, że trzeba zmian w konstytucji, zwoływaliście spotkania (...) a tymczasem rosyjscy oligarchowie wyprowadzali majątek do spółek i spółeczek na Cyprze i w innych krajach" - podkreślił.
"Kiedy trzeba było zrobić zamach na amerykańską własność - na TVN - wtedy potrafiliście to zrobić jednej nocy" - przypomniał. "Wtedy nie przeszkadzała wam konstytucja i normy prawa międzynarodowego" - dodał Budka.
Krytycznie ocenił też zapowiedź przekazania części polskich stacji benzynowych węgierskiemu koncernowi MOL - "w ręce spółki kontrolowanej przez ludzi Putina".
"Opowiadacie o jakichś wielkich koncernach, a tym czasem łupicie Polaków olbrzymimi cenami benzyny i rekordowym zyskiem spółki, która dorobiła się tylko na kieszeniach polskich kierowców" - mówił.
Podkreślił też, że w ostatnich sześciu latach rząd doprowadził do gwałtownego wzrostu importu węgla z Rosji. "Z jednej strony zablokowaliście wiatraki, zablokowaliście fotowoltaikę, wyrzuciliście w błoto miliardy na elektrownię w Ostrołęce (...). To była wasza polityka" - mówił.
"Dzisiaj nie po słowach, a po czynach trzeba rozpoznawać polityków" - dodał.
Według niego w praktyce rządzący w Polsce nadal stają po stronie współpracowników Putina, m.in. skoro mowa o współpracy z węgierskim premierem Wiktorem Orbanem. "Tym Orbanem, który dzisiaj wezwał na dywanik ambasadora Ukrainy" - zaznaczył.
Ocenił, że ustawa, którą omawia teraz Sejm jest bardzo potrzebna, ale o 40 dni spóźniona.
Zapewnił, że klub będzie pracować nad omawianym projektem, ale na sali sejmowej powinien siedzieć prokurator generalny, który powinien zajmować się zwalczaniem przestępstw i ścigać oligarchów. "A czym on się zajmuje - blokowaniem środków z Funduszu Odbudowy" - mówił.
"Dzisiaj solidarność z narodem ukraińskim wymaga realnego działania. Będziemy pracować nad tą ustawą, ale nie zmieni to faktu, że jesteście spóźnieni o ponad 40 dni" - stwierdził Budka w imieniu klubu.(PAP)
autor: Aleksander Główczewski