Robimy wszystko, aby złagodzić ból inflacji, żeby zmniejszyć te koszty dla polskich rodzin - powiedział we wtorek premier Mateusz Morawiecki. Jak dodał, chcemy nad polskimi rodzinami roztoczyć parasol antyinflacyjny.

"Robimy wszystko, co się tylko da, co w naszej mocy, aby złagodzić ten ból inflacji, żeby zmniejszyć te koszty dla polskich rodzin" - powiedział Morawiecki na wtorkowej konferencji prasowej. Szef rządu przyznał, że nie po raz pierwszy zmagamy się z inflacją w Polsce, dodając, że "ona jest najwyższa w historii całej strefy euro na przykład, najwyższa od 30, od 40 lat w wielu krajach zachodniej Europy".

"Ale dziś mamy sytuację wyjątkową. Mamy kryzys gospodarczy po pandemii, kryzys związany z epidemią, kryzys energetyczny, sprawy związane z bezpieczeństwem, ale jednak chcemy nad polskimi rodzinami roztoczyć ten parasol antyinflacyjny, żeby w sposób łagodniejszy, przez te najbliższe parę kwartałów, można było przejść" - powiedział Morawiecki.

Jak podkreślił, "wprowadzamy tę tarczę antyinflacyjną właśnie dlatego, że choć inflacja dotyka wszystkich, to też dotyka nie wszystkich w jednakowy sposób, w jednakowym stopniu".

Premier zapowiedział, że tarcza antyinflacyjna będzie rozwijana wraz z kolejnymi potrzebami. "Nie chowamy głowę w piasek" - powiedział szef rządu.

"Już dzisiaj wysyłamy kolejne pismo do Unii Europejskiej, do Komisji Europejskiej z wnioskiem o zgodę na zmniejszenie podatku VAT na paliwa" - powiedział premier podczas konferencji prasowej.

"Opowiadam się za projektem ws. weryfikacji szczepień"

Szef rządu został zapytany o przepisy, które pozwolą przedsiębiorcom weryfikować paszporty covidowe. "Jest taka inicjatywa poselska, aby wdrożyć takie rozwiązanie. Ja sam również się za nią opowiadam. Aczkolwiek tutaj nie chcemy stosować dyscypliny głosowania, tylko jeśli po stronie partii opozycyjnych pojawiają się takie głosy, to sprawdzimy, czy jest tam wola do realizacji projektów o charakterze dopuszczalności sprawdzania przez przedsiębiorcę paszportów covidowych" - mówił Morawiecki.

Premier zaznaczył, że nie jest to prawo dla przedsiębiorcy, tylko prawo do bezpiecznej pracy dla pracowników. "Tak samo, jak pewne ograniczenia w restauracjach są prawem dla klientów i pracowników restauracji do bezpiecznego spożycia lub przygotowania posiłku" - mówił.

Również tak samo - pokreślił Morawiecki - obowiązek zaszczepienia kadry medycznej to prawo pacjenta do bycia leczonym przez lekarza i pielęgniarkę, którzy są zaszczepieni.

Plan Strategiczny dla Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2023–2027

Morawiecki poinformował o przyjęciu przez rząd Planu Strategicznego dla Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2023–2027. Mówiąc o nim, stwierdził, że "interesy polskich rolników będą bardzo dobrze zaopiekowane". "Zadbamy o ich interesy w sposób, który nigdy nie miał miejsca" - dodał.

Według niego, "już od roku 2022 dla ponad 90 proc. wszystkich gospodarstw rolnych średnie dopłaty do hektara przewyższą średnią unijną". "A od 1 stycznia 2023 r. dla ponad 95 proc. gospodarstw rolnych przewyższą średnią unijną" - dodał.

Morawiecki zaznaczył, że "wykonamy nasze zobowiązanie, bo priorytetowo traktujemy małe i średnie gospodarstwa. To one są gwarantem bioróżnorodności i ekologicznej produkcji rolnej". Jak dodał, "cieszymy się, że dla rolników wyższe ceny np. zbóż w tym roku oznaczają wyższe dochody, ale walczymy z wysokimi cenami nawozów". Przypomniał, że w cenie nawozu główna część to cena gazu, a cena gazu "wiąże się z manipulacjami gazowymi po stronie Gazpromu".

Wicepremier, minister rolnictwa Henryk Kowalczyk przekazał z kolei, że budżet Planu Strategicznego Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2023–2027 to ponad 25 mld euro, "a więc są to bardzo znaczące środki finansowe".

Jak dodał, w ramach tej kwoty na płatności bezpośrednie przeznaczonych zostanie ok. 17 mld euro i prawie 8 mld euro na rozwój obszarów wiejskich, "a więc dedykowane konkretnie inwestycje w gospodarstwach rolnych". Jak wskazał Kowalczyk, "dzięki tej kwocie, dzięki temu systemowi udało się wypracować to, co deklarowaliśmy, a więc uzyskanie średnich dopłat do hektara dla gospodarstw poniżej 50 ha na poziomie powyżej średniej europejskiej". "Może nie jest to jeszcze bardzo dużo, ale jest to 102 proc. średniej europejskiej gospodarstwa do 50 ha" - powiedział.

"Wspólna Polityka Rolna ma wiele założeń i wiele celów do osiągnięcia - to jest zapewnienie stabilnego dochodu rolników, ale też jednym z celów jest ochrona środowiska, ochrona klimatu i takie cele również w tej Wspólnej Polityce Rolnej będziemy realizować. To jest 1/3 środków finansowych dedykowana na cele środowiskowe i klimatyczne w postaci ekoschematów" - tłumaczył.

Zdaniem Kowalczyka, polskie rolnictwo, "będąc i tak rolnictwem o bardzo ograniczonych możliwościach i stosowania środków ochrony roślin, bardzo zbliżonych do rolnictwa zrównoważonego, będzie nawet wykorzystywać ten europejski Zielony Ład, jako przewagę konkurencyjną nad rolnictwem bardziej schemizowanym. Dla polskich rolników może to być dodatkowa szansa na rynku konkurencyjnym i chcielibyśmy, aby tak było" - powiedział.

Szef resortu rolnictwa wskazał, że Polska jest bardzo znaczącym eksporterem żywności. "Od 2015 r. ten eksport bardzo wydatnie wzrósł - to jest ponad 44 proc. wzrostu żywności polskiej. Myślę, że po wdrożeniu Wspólnej Polityki Rolnej i docenieniu tej polskiej bardzo zdrowej żywności produkowanej w naturalnych warunkach, ten eksport będzie wzrastał jeszcze szybciej. Myślę, że jest czas, aby w Europie sięgnęli po zdrową żywność produkowaną w dobrych warunkach z zachowaniem dobrostanu zwierząt. I polscy rolnicy są do tego przygotowani, będą mieli do tego celu odpowiednie wsparcie" - zapewnił Kowalczyk.