Senat zakończył w piątek debatę nad ustawą o organizacji i trybie postępowania przed TK, odrzucając wniosek o przerwę w obradach do czasu przybycia na nie przedstawiciela ministerstwa sprawiedliwości - o co wnosili senatorowie PO. Głosowanie - w późniejszym terminie.

W czwartek w nocy senatorowie PO wnosili o przerwę w obradach do czasu przybycia przedstawiciela rządu. Wniosek nie mógł wówczas być poddany pod głosowanie z powodu braku kworum. "Głosowania będą jutro, los tej ustawy jest w moim przekonaniu przesądzony, ponieważ w klubie PiS nie ma refleksji nad niekonstytucyjnością tej ustawy, nie mamy z kim rozmawiać i komu zadawać pytań. Takiej sytuacji jeszcze nie było" - mówił PAP przewodniczący senackiego klubu PO Bogdan Klich po wyjściu z sali obrad.

W piątek po wznowieniu obrad powrócono do tego wniosku, który marszałek Stanisław Karczewski poddał pod głosowanie. Nie zyskał on większości: na 80 głosujących poparło go 27 senatorów, 52 było przeciw, a 1 wstrzymał się od głosu. Po odrzuceniu tego wniosku marszałek zapowiedział, że "w czasie późniejszym" poinformuje o terminie głosowania Izby nad tym punktem porządku dziennego.

Uchwalona w środę przez Sejm ustawa o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym autorstwa PiS, która w czwartek trafiła pod obrady Senatu, zmienia m.in. zasady wyłaniania kandydatów na prezesa TK i wprowadza jego sześcioletnią kadencję. Jeszcze tego samego dnia senackie komisje praw człowieka, praworządności i petycji oraz ustawodawcza wniosły o przyjęcie ustawy przez Senat bez poprawek. Opozycja chce odrzucenia ustawy - na komisjach zgłosiła wniosek mniejszości w tej sprawie.

Jak mówił na początku senackiej debaty przewodniczący komisji praw człowieka Michał Seweryński (PiS) podczas środowych obrad komisji senatorowie PO zgłosili zastrzeżenia, że nie było czasu na zapoznanie się z przepisami i w posiedzeniu komisji ogłoszono wówczas godzinną przerwę. Po przerwie zgłoszono dwa wnioski: rekomendujący przyjęcie ustawy bez poprawek i rekomendujący odrzucenie ustawy - większość komisji przyjęła pierwszy z nich.

"W związku z takim wynikiem głosowania nie było żadnej dyskusji na temat treści ustawy" - mówił Seweryński, referując posiedzenie komisji.

Według PiS, ustawa porządkuje sytuację TK, co ma umożliwić jego sprawniejsze działanie. Opozycja twierdzi, że chodzi głównie o "przejęcie kontroli nad TK przez ludzi Jarosława Kaczyńskiego".

Ustawa procedowana przez Senat to jedna z trzech nowych ustaw autorstwa posłów PiS odnoszących się do TK. W środę Sejm przyjął poprawki Senatu do ustawy o statusie sędziów TK i skierował ją do prezydenta. Z kolei w czwartek wieczorem w Sejmie odbyło pierwsze czytanie projektu PiS przepisów wprowadzających obie te ustawy. PO i Nowoczesna zgłosiły podczas tego czytania wnioski o odrzucenie projektu. Głosowanie to w Sejmie odbędzie się w piątek przed południem.

Klich - składając wniosek o przerwę do czasu przybycia reprezentanta resortu sprawiedliwości - przypomniał, że np. podczas omawiania w Senacie jednej z wcześniejszych nowelizacji ustawy o TK - w nocy z 23 na 24 grudnia zeszłego roku - był obecny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i długo odpowiadał na pytania senatorów. "Nie zgadzaliśmy się z jego argumentami, ale tego typu traktowanie Senatu, jak w tej chwili, jeszcze się nie zdarzyło" - dodał i zapowiedział, że z tych powodów senatorowie PO dalej w czwartkowej debacie nad tą ustawą uczestniczyć nie będą. Jak dodał, ich obecność na sali obrad byłaby "usankcjonowaniem" takiego sposobu pracy nad ustawą. (PAP)