Tydzień temu nieznani sprawcy wysadzili na Ukrainie linie energetyczne przesyłające prąd na Krym. Jednocześnie mieszkający w obwodzie chersońskim Tatarzy krymscy i działacze organizacji „Prawy Sektor” zapowiedzieli, że nie pozwolą na ich odbudowę, dopóki krymscy separatyści nie zaprzestaną prześladowań mniejszości tatarskiej.
Na kilka dni na półwyspie zapanowały ciemności.
Obecnie w większości regionów działają specjalne agregaty, które dostarczają energię elektryczną do wszystkich miejscowości, ale wciąż obowiązuje grafik, zgodnie z którym prąd jest wyłączany kilka razy dziennie. Na polecenie Władimira Putina przyspieszono budowę mostu energetycznego z Rosji kontynentalnej na anektowany półwysep. Jak zapowiedział minister Aleksand Nowak, prąd popłynie nowymi kablami najpóźniej do 20 grudnia.