Dodaje jednak, że prowadzono by je na takich samych zasadach i z takim samym dostępem do dowodów, jak ma dziś Polska. „A po to, żeby było wspólne śledztwo, to musi się Rosja zgodzić, a Rosja się nigdy nie zgodzi” – ocenia.
"Po pierwsze, tu jest bardzo dużo nieporozumienia, dlatego że jedni mówią o komisji wyjaśniającej przyczyny techniczne wypadku lotniczego czyli to, co robiła w Rosji MAK, a w Polsce komisja Millera, a drudzy mówią o śledztwie" - mówił Ryszard Kalisz.
Polityk dodał również, że "został popełniony błąd na samym początku - przyjęto jeszcze 10. Konwencję Chicagowską bez zastrzeżeń. To był lot HEAD i wojskowy i również przyjęto zasadę terytorialności i własności. Z jednej strony MAK jako terytorialnie rosyjska, czyli międzynarodowa, ale formalnie rosyjska".
Zdaniem Kalisz debata o śledztwie jest „plemienną rozgrywką polityczną”.