Nie otworzymy gabinetów - zapowiadają protestujący lekarze z Porozumienia Zielonogórskiego. Komentując wieczorną wypowiedź ministra zdrowia, prezes Porozumienia Jacek Krajewski mówi IAR: "Minister zatrzasnął na kolejny dzień drzwi naszych praktyk przed pacjentami".

Po spotkaniu z premier Ewą Kopacz Bartosz Arłukowicz zapowiedział, że nie ugnie się przed żądaniami finansowymi lekarzy. A prezes Porozumienia Zielonogórskiego Jacek Krajewski winą za chaos obarcza właśnie ministra. "W tej chwili minister zatrzasną na kolejny dzień drzwi praktyk przed naszymi pacjentami nie pozwalając nam na podpisanie umowy na warunkach, które mogłyby być uzgodnione przez obie strony" - powiedział Jacek Krajewski.

Ministerstwo zdrowia twierdzi, że lekarze porozumienia chcą, by zabrano miliard złotych innym pacjentom. Jacek Krajewski odrzuca ten argument. "To jest absolutna bzdura" - mówi. Zdaniem prezesa Porozumienia Zielonogórskiego, minister zdrowia nie przewidział w budżecie pieniędzy, żeby zrealizować wprowadzone od 1 stycznia projekty, czyli pakiet onkologiczny i kolejkowy. "To jest największy problem, bo więcej zadań nie da się zrealizować w tym samym budżecie, bo ten budżet i tak już był za niski i w tej chwili ten zapięty na agrafkę system już w ogóle pęknie" - powiedział Jacek Krajewski.

Porozumienie Zielonogórskie deklaruje, że jest wciąż gotowe do rozmów w sprawie kontraktów na 2015 rok. Jednak ministerstwo zdrowia mówi twardo: Rozmów nie będzie, dopóki lekarze nie otworzą swoich gabinetów.

Porozumienie Zielonogórskie nie traci nadziei na porozumienie z ministerstwem zdrowia. Liczy teraz na mediację pracodawców.