Janusz W. chciał dobrowolnie poddać się karze, na co zgodził się prokurator. Dzisiaj Sąd Okręgowy we Wrocławiu uwzględnił ten wniosek.
Jak mówiła w uzasadnieniu wyroku sędzia Elżbieta Sztenc, ustalono ponad wszelką wątpliwość, że oskarżony popełnił zarzucane mu czyny. Dodała, że Janusz W. nie był zmuszany do łamania prawa, ale - przekonywała sędzia - "wolał ustawiać mecze niż trenować zawodników dla których powinien być wzorem".
Janusz W. został zatrzymany w październiku 2008, a w lipcu 2010 oskarżony o korupcję. Postawiono mu zarzuty dotyczące korupcji w sezonie 2003/2004, kiedy był trenerem Świtu Nowy Dwór Mazowiecki. Na łapówki walczącemu o utrzymanie w pierwszej lidze klubowi miało pójść kilkaset tysięcy złotych.