- Ja bym powiedział do Putina: proszę pana, na polską ziemię nie wejdziesz pan, a przynajmniej z niej nie zejdziesz - komentował dzisiejszy szczyt NATO w TVN24 były prezydent.
- W końcu jestem laureatem Pokojowej Nagrody Nobla, lubię ludzi, lubię Rosjan. Ale nikt nie będzie mi deptał polskiej ziemi - dodał.
- Ja bym Putinowi powiedział: proszę pana, bądź pan poważny. To nie czas na żarty - tłumaczył Wałęsa. - Zachód, NATO powinny wyciągnąć wnioski. Jeśli on tak bezczelnie kłamie, nie dotrzymuje zobowiązań, to dlaczego NATO ma dotrzymywać zobowiązań? Ja bym więc zachowywał się tak samo jak on. On kłamie, to my też powinniśmy mówić: my tu nic nie ulepszamy, my się tylko bawimy. Mówić: my jesteśmy grzeczni. Wycelowaliśmy tylko dla żartów. Podobnie jak on rozmawiać, ale dobrze przy okazji przygotować Polskę, która nie może się ani na milimetr cofnąć - zaznaczył.
Szantażyście nie można ustępować. Powinno być zdecydowane stanowisko: wojny nie chcemy, oczywiście, ale jak on straszy atomem, to z drugiej strony też trzeba postawić atom. Jeśli tylko Rosjanie by się ruszyli, idę jako pierwszy. Z Noblem na piersiach. Tylko proszę o dobrą rakietę - mówił Wałęsa