Wiceminister zdrowia Sławomir Neumann stwierdził, że "żal mu profesora Glińskiego", ponieważ "jest pomiatany przez prezesa Kaczyńskiego, jak tylko pojawia się jakieś wolne miejsce, to jest jednym kandydatem PiS-u". W ten sposób polityk skomentował zgłoszenie przez PiS wniosku o konstruktywne wotum nieufności dla rządu Donalda Tuska, w którym jako kandydat na premiera wskazany jest właśnie Gliński. PiS już raz składał wniosek o konstruktywne wotum nieufności, w którym wskazywał Glińskiego jako kandydata na premiera. Gliński miał też być kandydatem PiS w wyborach na prezydenta Warszawy w sytuacji, gdyby Hanna Gronkiewicz-Waltz została odwołana w referendum.

Neumann zwraca też uwagę, że wniosek PiS-u złożony dzień po tym, jak rząd Tuska uzyskał wotum zaufania jest irracjonalny. Z kolei odnosząc się do przedstawionego przez PiS pomysłu dotyczącego postawienia przed Trybunałem Stanu prezesa banku centralnego Marka Belki, Neumann mówi, że taki wniosek jest bezzasadny, ponieważ w czasie ujawnionej przez "Wprost" rozmowy Belki z szefem MSW Bartłomiejem Sienkiewiczem nie doszło do złamania prawa ani konstytucji.

Neumann podobnie ocenia zapowiedzi złożenia przez PiS wniosku do prokuratury przeciwko premierowi Tuskowi (w czasie rozmowy Belka-Sienkiewicz prezes NBP mówi m.in. że ostrzegał premiera o tym, że Amber Gold może być piramidą finansową na kilka miesięcy przed wybuchem afery z parabankiem). - PiS będzie wymyślał tysiąc wniosków, co zrobić, taka partia - ucina temat wiceminister. Polityk przekonuje też, że Donald Tusk dowiedział się o sprawie Amber Gold jak wszyscy, bo pisały o tym gazety, a postępowania prowadziły: prokuratura i KNF.