Wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego jeszcze nieoficjalne. Ale na ich podstawie już można mówić o kilku zaskoczeniach. Mandatów nie udało się zdobyć niektórym pewniakom - liderom list wyborczych. Tak wynika z danych Państwowej Komisji Wyborczej po przeliczeniu głosów z 91% obwodów.

Mandatu nie zdobył między innymi lider listy Solidarnej Polski na Śląsku, były bokser Tomasz Adamek, czy jedynka Europy Plus w Warszawie Ryszard Kalisz. Wszystko wskazuje na to, że w Parlamencie Europejskim zabraknie Wojciecha Olejniczaka z SLD oraz Jacka Kurskiego z Solidarnej Polski. Mariusz Antoni Kamiński z Prawa i Sprawiedliwości zwraca uwagę, że Kurskiemu nie pomogły nawet rozwieszone w stolicy bilboardy.

Szef sztabu PO Tadeusz Zwiefka skupiał się na rywalizacji "jedynek" na Śląsku oraz na wyniku kandydata Platformy Jerzego Buzka. Potwierdził on swoją silną pozycję - powiedział - mimo, iż atakowali go wszyscy i próbowali obarczać winą za wszystko, co złego dzieje się na Śląsku. Wytrzymał to, poradził sobie, wygrał - powiedział.
Rzecznik PSL-u Krzysztof Kosiński mówi o rozczarowaniu, jakim były wyniki Ryszarda Kalisza z Europy Plus, któremu - jak powiedział - Warszawiacy pokazali czerwoną kartkę. Dodał, że słabo wypadli też liderzy Solidarnej Polski - Jacek Kurski w stolicy i Zbigniew Ziobro w Krakowie. Wyborcy nie poczuli tej zmiany formacji - powiedział. Dodał, że byli oni silni, ale w PiS-ie.

Szef SLD Leszek Miller woli zaczekać z ocenami do podania przez PKW oficjalnych wyników wyborów do Parlamentu Europejskiego. Nie chcę popełnić żadnego błędu - zaznaczył.

Wstępne dane Państwowej Komisji Wyborczej z 91% obwodów dają wygraną PiS-u. Na Prawo i Sprawiedliwość oddano 32,35% głosów, na kandydatów Platformy Obywatelskiej 31,29%. Frekwencja wyniosła 23,27%.