Cały częstochowski zarząd okręgu Ruchu Palikota odszedł z partii. Mniej znaczni działacze też opuszczają jej szeregi. Powód? "Ruch prowadzi politykę happeningową zamiast zadbać o zwykłe sprawy zwykłych ludzi" - mówi w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" były szef częstochowskich struktur Ruchu.

W weekend odbędzie się Kongres partii Janusza Palikota. Ma ona połączyć się z innymi ugrupowaniami. zmieniony ostanie program i nazwa partii. Takie podejście nie podoba się częstochowskim działaczom.

- Ruch prowadzi politykę happeningową zamiast zadbać o zwykłe sprawy zwykłych ludzi - twierdzi Marek Wolny, do niedawna szef okręgu częstochowskiego RP. - Absurdalnie wysoki ZUS dla jednoosobowych firm, prześladowania ich przez urzędy skarbowe, niesprawiedliwość w sądach. Ruch Palikota przyciągnął głównie ludzi żyjących za swoje, drobnych przedsiębiorców. Liczyli, że coś się zmieni w ich sytuacji, a zamiast tego dostali politykę medialną, czyli robioną przez telewizor. Lokalnymi strukturami nikt się w Ruchu nie przejmuje, nikt nie myśli o tym, że trzeba by je jakoś przygotować do przyszłorocznych wyborów samorządowych.

Wolny wylicza, że na początku co tydzień do partii w Częstochowie zgłaszało się po kilka osób zainteresowanych działalnością w nowej partii. Od pewnego czasu obserwował tylko odpływ członków. - W całej Polsce z ludzi, którzy pracowali przy wyborach 2011, większości już nie ma w Ruchu - twierdzi. - Ciekawe dlaczego, prawda?