Brytyjska policja przesłuchuje dwóch młodych mężczyzn podejrzanych o podłożenie bomb koło meczetów w okolicach Birmingham w środkowej Anglii. Jak podano, są to dwaj aresztowani wczoraj Ukraińcy.

Dwaj mężczyźni, w wieku 25 i 22 lat to studenci politechniki zatrudnieni na praktyce w Birmingham, w znanej firmie komputerowej. Policja próbuje dociec ich związku z dwoma wybuchami, w Walsall i Tipton 21 czerwca. Obie miejscowości leżą w promieniu dwudziestu paru kilometrów od Birmingham.

O miejscu trzeciego wybuchu policja dowiedziała się dopiero po zbadaniu wysepki na rondzie w Wolverhampton, opodal centralnego meczetu w tym mieście. Ten trzeci wybuch miał miejsce tydzień po poprzednich, 28 czerwca. Okoliczni mieszkańcy zgłosili policji, że słyszeli eksplozję, ale nikt nie umiał wskazać gdzie nastąpiła i policyjni saperzy natrafili na jej ślady dopiero po aresztowaniu obu Ukraińców. Policja nie chciała udzielić odpowiedzi na pytanie, czy w śledztwie bada ich ewentualne związki z ugrupowaniami skrajnej prawicy w Europie Wschodniej.

Na silne tendencje antyimigracyjne na Ukrainie zwracały w zeszłym roku uwagę programy BBC przed piłkarskimi mistrzostwami Europy, a wcześniej - raport Amnesty International.