Obrona byłego kapitana promu Concordia chce ugody. Proponuje, że Francesco Schettino pójdzie do więzienia, ale nie dłużej niż na 3 lata i 5 miesięcy.

Schettino jest oskarżony o doprowadzenie do katastrofy jednostki 13 stycznia ubiegłego roku w pobliżu wyspy Giglio i nieumyślne spowodowanie śmierci 32 osób oraz zejście z pokładu przed końcem ewakuacji pasażerów. Grozi mu kara 20 lat pozbawienia wolności.

Proces rozpoczął się z tygodniowym opóźnieniem z powodu strajku włoskich adwokatów. Dziś rano przewodniczący składu sędziowskiego mógł wreszcie wypowiedzieć słowa: Otwieram rozprawę.

Na ławie oskarżonych zajął miejsce Francesco Schettino, którego obrońcy zapowiedzieli, że gotów jest on dobrowolnie poddać się karze, ale pod warunkiem, że nie wyniesie ona więcej niż trzy lata i pięć miesięcy.

Przeciwny temu jest szef prokuratury w Grosseto Francesco Verusio. Jego zdaniem nie ma wątpliwości co do odpowiedzialności Schettino. Trzeba będzie tylko ustalić wysokość kary. Prokurator wyraził nadzieje, że proces Schettino zakończy się na początku przyszłego roku, czyli - jego zdaniem - stosunkowo szybko.