Chcieli sprawdzić się w szkole przetrwania, a wypróbowali umiejętności ratowników. GOPR ewakuował z Bukowego Berda w Bieszczadach grupę 12 uczestników szkoły przetrwania z Wrocławia.

Jedna osoba musi pozostać pod opieką medyczną, stan zdrowia pozostałych oceniono jako dobry - powiedział Radiowej Trójce naczelnik bieszczadzkiej grupy GOPR Grzegorz Chudzik. Ewakuowanych przebadali na miejscu lekarze. U jednej z osób stwierdzono odmrożenie, pozostali zostali odesłani na miejsce zakwaterowania. Ratownik dodaje, że akcję przeprowadzono w bardzo trudnych warunkach. Z powodu złej pogody nie można było wykorzystać do akcji śmigłowców, po śnieżnych zaspach nie mogły również przejechać skutery. Ratownicy musieli torować sobie ścieżkę, momentami w półtorametrowych zaspach. W akcji ratunkowej uczestniczyło blisko 60 osób.

Młodzi ludzie w wieku od 15 do 18 lat i ich opiekunowie noc spędzili biwakując pod szczytem. Rano pogoda załamała się. Silny wiatr od 70 do 100 kilometrów na godzinę oraz burza śnieżna zaskoczyły uczestników wyprawy. Przemarznięci nie byli w stanie sami zejść i wezwali goprowców. Akcja ratunkowa trwała prawie od południa do wieczora.